Wzmacnianie więzi małżeńskich, duszpasterstwo osób o skłonnościach homoseksualnych i przestroga przed internetowymi kursami przedmałżeńskimi – to niektóre tematy wiosennej sesji Duszpasterstwa Rodzin. Dwudniowe spotkanie księży i świeckich zaangażowanych w propagowanie chrześcijańskiej wizji rodziny zakończyło się wczoraj w Konstancinie pod Warszawą.
“Nie” dla internetowych kursów przedmałżeńskich?
Zwracając uwagę na rosnącą popularność internetowych kursów przedmałżeńskich przewodniczący Rady Episkopatu ds. Rodziny bp Wiesław Śmigiel podkreślił, że absolutne pierwszeństwo ma tutaj kontakt bezpośredni.
Ponadto – zaznaczył biskup – kursy takie były dopuszczalne w czasie pandemii, gdy kontakty międzyludzkie były z uzasadnionej racji ograniczone. Dziś jednak nie ma ku temu podstaw, dlatego w procesie przygotowania do małżeństwa Internet powinien mieć charakter wyłącznie uzupełniający.
Bp Śmigiel wyraził też opinię, że internetowe kursy przedmałżeńskie mają charakter typowo komercyjny. “Nie byłoby dobrze, byśmy pozwolili na sytuację, w której ludzie płacą, słuchają lub nie, zaliczając tylko swoją internetową obecność” – powiedział biskup toruński.
Wyzwania duszpasterstwa małżeństw i rodzin
Ks. Przemysław Kwiatkowski przypomniał, że “Chrystus dał nam sakrament małżeństwa i uczył jak nim żyć. Bóg kocha każde małżeństwo, także takie, któremu nie idzie, które samo siebie nie kocha” – zapewnił duchowny.
Konsultor Rady KEP ds. Rodziny tłumaczył, że sakrament małżeństwa “dzieje” się także we wszystkich, codziennych obowiązkach męża i żony. “Ktoś biegnie do przodu, ktoś zostaje z tyłu, ktoś ma większą wiarę, a ktoś mniejszą, ale sakrament ciągle w tym jest” – mówił ks. Kwiatkowski.
Zaznaczył też, że nie ma jednego szablonu na udane małżeństwo. “Jezus potrafi w Waszym życiu odnaleźć taki sposób, który jest tylko wasz. Na tym polega duszpasterstwo więzi, bo tak określa się duszpasterstwo małżeństw” – powiedział duchowny.
Wskazywał, że zadaniem duszpasterzy powinno być inicjowanie kontaktów między małżeństwami po to, by miały ze sobą stały kontakt, wymieniały się doświadczeniami, wspierały się i towarzyszyły swoim relacjom.
Niezbędna jest także formacja księży i seminarzystów w kierunku towarzyszenia rodzinom. “Duszpasterstwo rodzin to nie jest to, co ksiądz robi dla rodziny, a rodzina dla księdza, ale wspólne budowanie Kościoła” – stwierdził ks. Kwiatkowski. Podzielił się też spostrzeżeniem, że kiedyś pierwsze siedem lat było najłatwiejsze, a dziś jest najtrudniejsze i decydujące.
Przestrzegał przy tym przed retoryką opisującą 30 czy 50-letni staż małżeński w kategoriach “wytrzymania”, bo – jak ocenił – brzmi to wręcz “kabaretowo”. “To trochę tak, jakby jakiś ksiądz powiedział: ‘nie wierzę, ale przetrzymam’. Nie chodzi o ‘przetrzymanie’ lecz o ciągłe powracanie do źródeł” – wskazał duchowny.
Domowy Kościół o rodzicielstwie z różnych perspektyw
O duszpasterskim towarzyszeniu kilkudziesięciu małżeństwom mówił ks. Jan Cieślak, który sprawuje pieczę nad dwoma kręgami Domowego Kościoła na poznańskich Winiarach. Tworzą je pary – w większości między pierwszym, a piątym rokiem małżeństwa – wywodzące się z duszpasterstwa akademickiego. Spotkania odbywają się 2 razy w miesiącu. Jedno ma charakter problemowy – obecnie tematem jest rodzicielstwo omawiane z różnych perspektyw: biblijnej, historycznej, społecznej – drugie zaś jest typowo modlitewne.
Celem spotkań jest wzmacnianie relacji małżeństwa z Bogiem, ale też wspieranie umiejętności zabierania głosu, by świadczyć o chrześcijańskiej wizji życia czynem, ale i słowem, w towarzystwie innych małżeństw, także niewierzących.
“Ludzie się rozwodzą, bo mają idealistyczne wizje”
O “Programach na Miłość i Życie” mówił ks. Jarosław Szymczak, doktor teologii małżeństwa i rodziny. Spotkanie w ramach tej inicjatywy składa się z wykładu, warsztatów i dyskusji męża i żony. Program trwa w sumie 18 godzin i jest realizowany podczas kilku sobotnio-niedzielnych spotkań.
Podczas programu omawianych jest sześć tematów dotyczących najczęstszych przyczyn rozwodów. “Ludzie rozwodzą się m.in. z powodu idealistycznej wizji, zachowań typu: zainwestowałem, ale stopa zwrotu musi być wysoka” – tłumaczył ks. Szymczak w rozmowie z KAI. Inne powody rozstań to: brak czasu na pielęgnowanie relacji, nieumiejętność prowadzenia dialogu oraz niesatysfakcjonujące współżycie seksualne.
“Zacznij się oglądać za mężczyznami, to ci przejdzie”
O towarzyszeniu osobom o skłonnościach homoseksualnych i ich rodzinom mówił o. Wit Chlondowski OFM. Przywołał doświadczenia założonego przed 40 laty w USA międzynarodowego apostolatu Courage. Skupia on mężczyzn i kobiety doświadczających pociągu do osób tej samej płci, którzy podjęli walkę o czystość. Z kolei EnCourage jest apostolatem, który zapewnia opiekę duszpasterską rodzinom i przyjaciołom osób, które doświadczają pociągu do osób tej samej płci i/lub niezgodności płci.
“Moim marzeniem jest, aby w każdym większym mieście był duszpasterz, który towarzyszyłby osobom o skłonnościach homoseksualnych oraz ich rodzinom” – wyznał franciszkanin. Przyznał, że osoby o takich skłonnościach słyszą niekiedy w Kościele “wiele głupot”, jak ta skierowana do pewnej kobiety: “zacznij się oglądać za mężczyznami, to ci przejdzie”. Tymczasem – jak dodał o. Chlondowski – skłonności homoseksualne raczej się nie zmieniają, chodzi zaś o towarzyszenie tym osobom, by mogły żyć w zgodzie z nauczaniem Kościoła na temat ludzkiej seksualności.
Franciszkanin zachęcał duchownych, by podejmowali się opieki duchowej nad osobami o skłonnościach homoseksualnych i tworzyli grupy duszpasterskiego wsparcia. Ważne jest przy tym, aby taki duszpasterz nie miał skłonności homoseksualnych oraz żeby miał chęci do nauczenia się pewnego wyczucia wobec tych osób, a więc na przykład nie rzucał w nich “kamieniami moralności” – jak to ujął Benedykt XVI. “Staramy się szukać kolejnych duszpasterzy” – poinformował franciszkanin.
Zdaniem zakonnika, jeśli Kościół nie stworzy przestrzeni dla takich osób, to pójdą one do środowisk, które ich od Kościoła oddzielą. Tym bardziej, że o Kościele w Polsce mówi się, że jest homofobiczny.
Czytaj także: „Mam w domu kosmitę…” Zaglądamy do mózgu nastolatka
Wspólnoty kościelne dla osób homoseksualnych
O. Chlondowski zaznaczył, że jest już wiele materiałów na temat prowadzenia tego typu duszpasterstwa. Wkrótce będzie dostępna specjalistyczna strona internetowa, można jednak korzystać z materiałów amerykańskiej strony apostolatu Courage (couragerc.org). Zawiązały się też pierwsze wspólnoty, zarówno dla mężczyzn – m.in. w Bielsku i Warszawie – jak i dla kobiet.
W USA powstała także wspólnota dla księży o skłonnościach homoseksualnych, którzy chcą żyć w czystości. Dla nich możliwość podzielenia się swoim doświadczeniem z innymi, podobnymi sobie osobami, oraz wspólna modlitwa jest czymś bardzo istotnym. “Ostatnio jeden z księży wyznał mi: jaka to była ulga – móc powiedzieć innym księżom o tym, co przeżywam” – relacjonował konsultor Rady Episkopatu ds. Rodziny.
Trzeba też – jak tłumaczył – zadbać o głęboką więź rodziców takich osób z Jezusem tak, by spojrzeli na sytuację ewangelicznie. Dzięki temu nie będą się wzajemnie “obwiniać” za orientację seksualną dziecka i nabiorą ufności wobec Boga. O. Wit przyznał, że z całej Polski zgłaszają się do niego rodzice dzieci homoseksualnych z prośbą o duchową poradę.
Zmiany płci u nastolatków plagą?
Franciszkanin wspomniał też, że prawdziwą plagą stały się deklaracje nastolatków dotyczące zmiany płci. Z ubolewaniem stwierdził, że w Polsce procedury tranzycji rozpoczyna się często bez dokonania niezbędnych badań. Dzieje się to wbrew ogólnoświatowym zaleceniom medycznym zabraniającym dokonywania tranzycji płci na przykład u osób cierpiących na depresję, autyzm czy OCD (zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne). O. Chlondowski poinformował, że ma wiele zgłoszeń od rodziców, którzy pytają go, co mają robić, bo dziecko zadeklarowało, że chce zmienić płeć.
“Chcemy być z ludźmi tu i teraz”
“Uczestnicy sesji zwracali uwagę, że dostali wiele impulsów na rzecz konkretnych działań w parafii czy diecezji. Bardzo mocno zwracaliśmy uwagę na to, że mamy towarzyszyć ludziom tu i teraz, takim jakimi są i w miejscu, w którym się znajdują” – podkreślił ks. Robert Wielądek, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin i organizator spotkania.