Przejdź do treści

Uroczysta kolacja w Wielki Czwartek? Opowieści i znaki są bezcenne w przekazie wiary

← Wróć do artykułów

Playlista z wszystkimi wersjami audio artykułów

„Czym różni się ta noc od innych nocy?” – takie pytanie zadają dzieci w trakcie tradycyjnej paschy żydowskiej. Ojciec rodziny zaczyna wtedy opowieść… Jest dla mnie coś poruszającego w tym elemencie kultury żydowskiej. Przekazywanie wiary w formie opowieści. Okres Wielkiego Postu jest doskonałą okazją do snucia historii, bo jak wiemy „wiara rodzi się ze słuchania”.

Bajka o uzdrowieniu paralityka

Był taki czas, kiedy jeden z naszych synów, zapytany o czym ma być opowieść „na dobranoc”, zawsze prosił o „bajkę o uzdrowieniu paralityka”. W Wielkim Poście natomiast wszyscy czekali na piątek, żeby posłuchać o drodze krzyżowej. Nie chodzi o infantylizowanie Pisma Świętego, ale o zachętę, wzbudzenie zainteresowania. A dzieci zaczynają pytać. Bywa tak, że opowiadając o zdarzeniach Wielkiego Czwartku robimy wycieczki do Starego Testamentu i Księgi Wyjścia, żeby wytłumaczyć skąd ten baranek. Potem w czasie mszy ktoś z wyrazem olśnienia zauważa: „o! już wiem, dlaczego śpiewamy <Baranku Boży!>”.

Impuls, by częściej otwierać Pismo Święte

Warto wykorzystać ten szczególny czas, żeby Słowo Boże stało się nam bliższe i codzienne nie tylko w Wielkim Poście, ale też w Okresie Wielkanocnym i później. Można przygotować słoik z cytatem na każdy dzień, a potem w czasie wieczornej modlitwy spróbować się nim pomodlić, podzielić się, które słowo było dla mnie ważne. Ze starszymi dziećmi dobrym pomysłem może być „biblijna skrzynka pytań”. Do przygotowanego pudelka każdy może wrzucić pytanie dotyczące Pana Jezusa, a potem warto wspólnie poszukać odpowiedzi wykorzystując Pismo Święte.

Słowo poparte symbolem

Wielki Post, zwłaszcza Triduum, to też czas, w którym bardzo wymowne są symbole i znaki. Wykorzystujemy je także w naszych rodzinnych celebracjach. Od pewnego czasu w Wielki Czwartek przygotowujemy uroczystą kolację. Moglibyśmy tylko opowiedzieć o tych wydarzeniach. Zamiast tego ubieramy się odświętnie, mój mąż umywa wszystkim nogi, pieczemy pszenne placki, jemy, maczając je w misie, czytamy Ewangelię. Podobnie w czasie Wielkiej Soboty, kiedy wieczorem gasimy światła w całym domu, każdy zapala swoją świecę chrzcielną, żeby bardziej poczuć, co oznacza, że Pan Jezus, zmartwychwstając, rozjaśnił swoim światłem mroki naszego grzechu. Dzieci, nawet te małe, doskonale to potem pamiętają. Pytają, czy to te święta, kiedy tata myje nam nogi. Słowa zobrazowane, poparte czymś namacalnym, bardziej zapadają w serce.

Myślę, że często spłycamy czas Wielkiego Postu na przykład do rezygnowania ze słodyczy. Tymczasem chodzi o to, żebyśmy w niedzielny poranek wielkanocny, mogli powiedzieć, że jesteśmy, jako rodzina, o krok bliżej Pana Jezusa, odrobinę lepiej Go znamy, niż czterdzieści dni temu.

Czy wiedziałeś, że…

Zobacz także