Jest niedzielny poranek. Około godziny dziesiątej orientujesz się, że warto byłoby zacząć szykować siebie i dzieci na niedzielną Eucharystię. Ledwo udaje ci się wyprasować ubrania, doprowadzić siebie i domowników do wyglądu wyjściowego i opuścić dom na tyle wcześnie, by nie wchodzić do Kościoła w trakcie Ewangelii. Jakiekolwiek przygotowanie duchowe, rodzinne spotkanie z niedzielną Ewangelią, to jakaś mrzonka… Zwłaszcza kiedy widzisz zachowanie swoich dzieci na mszy świętej po tak burzliwym wyjściu z domu i wychodzisz z kościoła na podobnym poziomie zdenerwowania, jak podczas wchodzenia do niego.
Jak my to dobrze znamy… Ale też wiemy, że niewiele trzeba, by takiej sytuacji uniknąć. Zapraszamy do pierwszego odcinka naszej serii „Eucharystia i dzieci”.