Przejdź do treści

O. Tomasz Nowak OP: Co tysiące młodych przyciąga na Lednicę? Czy warto przyjechać rodzinnie?

← Wróć do artykułów

Chcemy nadążać za tym, co wnoszą w życie młodych social media, ale uważam, że człowiek w samej swojej naturze, na przestrzeni czasu, tak bardzo się nie zmienia. Wszyscy mamy pragnienie wspólnoty, miłości, bycia razem. Widzimy też, że na Lednicę przyjeżdżają rodzice z dziećmi i wychodzimy naprzeciw ich potrzebom, dlatego na polach znajduje się „strefa dziecka”, gdzie siostry służebniczki zajmą się najmłodszymi uczestnikami – powiedział O. Tomasz Nowak OP. Duszpasterze Lednicy w rozmowie z KAI opowiedzieli m.in. o tegorocznym 27. Spotkaniu Młodych Lednica 2000, które odbywa się już dziś, 1 czerwca, pod hasłem „Wracaj do domu”.

„Młodym nie wstyd klęczeć”

Anna Rasińska (KAI): „Wracaj do domu” – hasło tegorocznego Spotkania Młodych Lednica 2000, jak je rozumieć?

O. Tomasz Nowak, dominikanin, duszpasterz Lednicy: Nasze hasło rozumiemy w trzech wymiarach. Po pierwsze, odnosząc je do przypowieści o synu marnotrawnym. Bywa, że młody człowiek na swojej drodze wiary gdzieś się pogubi, może nagrzeszy. W takiej sytuacji potrzebuje powrotu do korzeni, do kochającego Ojca, który czeka z nadzieją na powrót ukochanego dziecka.

Po drugie, to radosny powrót, jak u uczniów Jezusa z Ewangelii, którzy są pełni radości, że udało im się uzdrawiać chorych, wskrzeszać umarłych, wyganiać złe duchy. Wszystko, co widzieli u swojego Mistrza, udawało im się wprowadzić we własne życie. W tym kontekście dom to miejsce, w którym mogę się spotkać z tymi, których kocham, którzy mnie kochają, by podzielić się całym dobrem, moimi sukcesami i wspólnie się cieszyć.

Trzeci wymiar, można powiedzieć eschatologiczny, nawiązuje do naszego chrztu świętego, mówi o tym, że poprzez ten sakrament nasze imiona są „zapisane w niebie”, gdzie czeka na nas miejsce w domu Ojca. Droga do domu to przede wszystkim droga do nieba.

Mimo upływających lat i zmieniających się czasów, młodzi co roku wracają do Lednicy. Czasem wydawać by się mogło, że nie widzimy ich na co dzień w Kościele. Co takiego młodzi widzą w Lednicy?

S. Łucja Rado, dominikanka, duszpasterz Lednicy: Wydaje mi się, że młodych przede wszystkim przyciąga wspólnota, poczucie, że nie są sami w Kościele. Na takim wydarzeniu młodzi widzą, że jest naprawdę wiele podobnych, wierzących osób, więc nie wstyd klęczeć, modlić się, adorować… Wielu młodych mówi o pozytywnym doświadczeniu wiary w szerszej wspólnocie. Co ciekawe, na Lednicy spotykam też osoby niewierzące, które choć nie rozumieją tego co się dzieje, podkreślają, że dobrze się tam czują, chcą dowiedzieć się czegoś o Panu Bogu, nie czują się hejtowani, ani oceniani. Wielu z nich przyjeżdża po prostu z ciekawości lub za rówieśnikami.

Młodzi lubią różnego rodzaju plenerowe imprezy, koncerty, festiwale… Poza tym Lednica jest miejscem otwartym. Nie są to mury kościoła, a otwarta przestrzeń, w dodatku położona na malowniczym, lednickim wzgórzu, w okolicy pięknego jeziora. To pokazuje, że można być z Bogiem wszędzie, tak zwyczajnie, na co dzień. Niektórzy przez to doświadczenie poczują chęć powrotu do parafii, gdzie można zaangażować się we wspólnotę.

O. Tomasz Nowak OP: Krótko mówiąc: spotkanie z Panem Bogiem i spotkanie z drugim człowiekiem – te dwie kwestie są najbardziej pociągające. Myślę, że Lednica jest miejscem-źródłem, które wzbudza w ludziach ciekawość. Jako organizatorzy bardzo staramy się o dobrą jakość tego, co robimy, by młodzi wierni mogą czuć radość i dumę z tego co dzieje się w Kościele.

Potrzebują więcej bodźców, ale pragnienie wspólnoty jest to samo

Warto zauważyć, że pokolenie, które obecnie przyjeżdża na Lednicę jest zupełnie inne, osadzane nie tylko w rzeczywistości tu i teraz, ale także w świecie wirtualnym. Czy stanowi to jakieś nowe duszpasterskie wyzwanie?

O. Tomasz Nowak OP: Staramy się też, aby Lednicę organizowali młodzi dla młodych, by była dla nich wydarzeniem atrakcyjnym. Oczywiście chcemy nadążać za tym, co wnoszą social media, ale tak naprawdę wydaje mi się, że człowiek w samej swojej naturze, na przestrzeni czasu, tak bardzo się nie zmienia. Jesteśmy tacy sami, wszyscy mamy pragnienie wspólnoty, miłości, bycia razem, doświadczenia, że w naszym życiu chodzi o coś więcej niż doczesność. A Lednica po prostu im to daje.

S. Łucja Rado OP: Zgadzam się z tobą. Wydaje mi się, że w człowieku zmienia się tylko przeżywanie i podejście. Kultura masowa, social media, prędkość życia, sprawiają, że młodzi potrzebują dużo więcej bodźców, niż pokolenie sprzed 20 lat. W odpowiedzi na te nowe wyzwania, pojawiły się chociażby „pola słuchania”, gdzie będzie można po prostu porozmawiać. Dziś młodym brakuje bezpośredniej rozmowy z drugą osobą, bywa, że nie są wysłuchani w domu lub nie potrafią rozmawiać z rodzicami. Młodzi lubią także być zaangażowani, stąd pomysł na różnego rodzaju warsztaty, podczas których będą mogli spędzić kreatywnie czas, rozwijać swoje zainteresowania… Co do istoty człowiek się nie zmienia, ale potrzeby i sposób przeżywania myślę, że trochę się zmieniły.

Dom na Lednicy – to miejsce ma moc

Warto przypomnieć, że od blisko roku działa Dom na Lednicy. Jakie funkcje pełni to miejsce?

O. Tomasz Nowak OP: Od roku posługują tam bracia i siostry dominikanki, więc mamy męskie i kobiece oko, co bez wątpienia jest potrzebne, by był to prawdziwy dom. Odbywają się tam rekolekcje i różnego rodzaju warsztaty np. scholi, czy tancerzy, ale też rekolekcje dla kapłanów, małżeństw, katechetów, pojedynczych osób… To piękne miejsce daje naprawdę bardzo dużo możliwości, znajduje się blisko urokliwego jeziora, jest idealne do medytacji, spotkania z Bogiem sam na sam. Oczywiście oprócz zorganizowanych rekolekcji dom ma także wymiar kameralny. To jest siła tego miejsca. Często spotykają się tam osoby z zupełnie różnych środowisk, które choć reprezentują zupełnie przeciwległe bieguny, spotykają się właśnie na Lednicy i nie ma z tym żadnego problemu. To takie miejsce jedności.

S. Łucja Rado OP: Zauważyłam, że kiedy przypadają kalendarzowo wolne dni, przykładowo związane z Wielkanocą czy majówką, przyjeżdża tam wiele osób. Wśród nich są osoby niewierzące, które nie wiedzą nawet co to za miejsce. Zauważyli je na mapie ważnych punktów w okolicy Wielkopolski i po prostu przyjechali zobaczyć, pozwiedzać, wypić dobrą kawę. To miejsce jest gotowe, by służyć każdemu człowiekowi, jest cały czas otwarte i dla wszystkich.

Na Lednicę z dziećmi? Tak! „Zajmiemy się nimi”

Jakie atrakcje czekają więc na tegorocznych gości Lednicy?

S. Łucja Rado OP: Pola są otwarte od 8:00 rano, kiedy to poszczególni kapłani będą czekać na „polu spowiedzi”. Ruszy też „pole słuchania”, które cieszyło się dużym zainteresowaniem w zeszłym roku, będą tam czekać siostry, bracia, ewangelizatorzy świeccy, a nawet psychologowie. Następnie zaplanowaliśmy ogólnorozwojowe warsztaty. Propozycji jest kilkanaście, zarówno dla chłopców jak i dziewcząt, np. o tematyce podróżniczej, survivalowe, liturgiczne, dotyczące pracy z ciałem, kreatywnego czytania Słowa Bożego, kwestii urodowych, zdrowotnych, czy jak robić różańce… 

Na lednickich polach pojawią się też znane osoby, z którymi będzie można porozmawiać: Marcin Zieliński, Daniel Wojda, Tomasz Samołyk, Grzegorz Czerwicki, o. Tomasz Maniura, Monika Hoffman-Piszora. Będą także bracia dominikanie, kapucyni, którzy są gotowi pomóc w rozeznawaniu różnych życiowych decyzji. Wszystkie te warsztaty powinny na tyle zaangażować młodych, by czas do rozpoczęcia oficjalnego spotkania był wartościowo wykorzystany.

Na Lednicy zostanie też zorganizowana specjalna „strefa dziecka” prowadzona przez siostry służebniczki, gdzie dzieci będą „zaopiekowane”, by rodzice mogli znaleźć czas na modlitwę czy spowiedź. Następnie rozpoczną się konferencje, dotyczące ogólnie rzecz biorąc relacji – miłości, przyjaźni, a przede wszystkim relacji z Panem Bogiem i powrotu do Niego.

O. Tomasz Nowak OP: Ważnym elementem Lednicy jest też Jutrznia w Gnieźnie. Cieszymy się także z towarzystwa bp. Artura Ważnego, który wygłosi kazanie podczas Mszy świętej, z obecności kard. Grzegorza Rysia, który poprowadzi modlitwę wstawienniczą, a także Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka i abp. Stanisława Gądeckiego, który jest gospodarzem miejsca.

Lednica jest wspólnototwórcza

Może obserwując młodych obecnych na Lednicy, rodzi się w Siostrze lub Ojcu pomysł, co zrobić, aby w jakiś sposób zachęcić młodych do dalszej obecności w Kościele, do aktywności w rodzimych parafiach i wspólnotach?

O. Tomasz Nowak OP: W tym kontekście bardzo cieszymy się z tegorocznego połączenia Lednicy ze Spotkaniem Młodych w Kokotku. Spotkanie w Lednicy jest próbą zbudowania miasta młodych na jeden dzień. Potrzebne jest jeszcze dalsze pogłębienie, podlanie tego zasianego ziarna… W lipcu odbywa Festiwal Życia, który trwa tydzień. Można powiedzieć, że to kolejny krok na tej drodze. Oczywiście podczas Lednicy będziemy zachęcać młodych, by wstąpili do wspólnot. Mam nadzieję, że będziemy pewnym drogowskazem dla nich. Często jest też tak, że następuje niejako „proces indukcji” – najpierw kapłan inspiruje młodych do przyjazdu na Lednicę, a później oni zachęcają go do tego, by więcej dla nich robić. Z kolei duchowni widząc, że jest dla kogo, mają większe poczucie sensu.

S. Łucja Rado OP: Młodzi najczęściej przyjeżdżają na Lednicę z kapłanami, także myślę, że większość z nich w jakimś stopniu się formuje. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że dla nich ten wyjazd jest formą integracji lub wisienką na torcie, bo długo przygotowywali się do tego dnia modlitewnie, finansowo itd.

Lednica miejscem dla rodzin?

Skoro w tym roku na Lednicy powstanie wspomniana przez siostrę „strefa dziecka”, rozumiem, że organizatorzy spodziewają się także obecności nieco starszego pokolenia. Czy spotkanie na lednickich polach stało się wydarzeniem wielopokoleniowym?

O. Tomasz Nowak OP: Faktycznie, Lednica stała się teraz wydarzeniem wielopokoleniowym i otwartym. Choć z założenia jest to oczywiście spotkanie dla młodych, tak naprawdę z kimkolwiek nie rozmawiam, wszyscy się w tym odnajdują i chcą tam być. Właśnie chociażby rodzice z małymi dziećmi, którzy również do nas przyjeżdżają i chcą skorzystać z duchowego bogactwa obecnego na polu. Także wychodzimy naprzeciw ich potrzebom, dlatego na polach znajduje się „strefa dziecka”, gdzie siostry służebniczki zajmą się najmłodszymi uczestnikami.

S. Łucja Rado OP: Warto dodać, że są to siostry, które mają doświadczenie pracy z przedszkolakami, stworzą alternatywny program do tego, co dzieje się na rybie, wiedzą dokładnie, jaki mamy temat i adekwatnie do poziomu dzieci zapełnią im czas. W tym czasie rodzice będą mogli trochę odpocząć, skorzystać z sakramentu pokuty, posłuchać konferencji lub porozmawiać z kapłanem czy siostrą, skorzystać z warsztatów… Warto dodać, że w tym roku Lednica odbywa się w Dzień Dziecka. Dlatego bardzo zależy nam na tym, aby dobrze zorganizować tę „strefę dziecka” i zapewnić ciekawe atrakcje dla najmłodszych, jak dmuchańce, czy bańki mydlane. Chcemy w ten sposób pokazać, że dzieci też są mile widziane na Lednicy.

Foto: Archiwum LEDNICA 2000, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Czy wiedziałeś, że…

Zobacz także