Przejdź do treści

„Dlaczego dostałeś tylko czwórkę?!”. Zależy ci na dziecku czy na jego ocenach?

← Wróć do artykułów

Playlista z wszystkimi wersjami audio artykułów

Koniec roku szkolnego… Warto w takim momencie zwrócić uwagę na to, co i w jaki sposób mówimy do dziecka. Pytanie „dlaczego jednak masz czwórkę?” lub „a Kazik to jaką ma ocenę?” nie pomaga. Oczywiście szkoła rządzi się swoimi prawami i oceny są jej nieodłącznym elementem, ale nie dajmy się im zdominować.

Niebezpieczeństwo ocen 

W drugiej klasie szkoły podstawowej zrobiłam pewien nieoficjalny eksperyment. Nie wpisywałam ocen do dziennika. Notowałam w notesie, ale nie wpisywałam. Chciałam pokazać dzieciom, że można się uczyć nie dla ocen. Zadziałało – przestały porównywać się do rówieśników. Co na to rodzice? Nikt z nich nie zapytał, dlaczego ocen nie ma. Po prostu zaufali.  

Pamiętajmy, że gdy wpadniemy w wir oceniania, gratyfikacji, możemy wychować człowieka, który będzie dorastał w poczuciu odwiecznego zasługiwania na szacunek i miłość, a jego poczucie własnej wartości, będzie malało z każdą porażką.

Jak się pozbyć nawyku oceniania? 

Mam za sobą mnóstwo rozmów z rodzicami i widzę tendencję do porównywania ich syna bądź córki z innymi uczniami albo rodzeństwem. To jest często silniejsze od nas. Warto więc w takiej sytuacji porównać swoje dziecko względem niego samego sprzed trzech, sześciu, dwunastu miesięcy. To jest i miarodajne i ciekawe – zobaczyć nasz skarb, który się zmienia na przestrzeni czasu. Łatwiej wtedy zobaczyć krok milowy naszego dziecka i sfery, które wymagają jeszcze pracy. 

Nie we wszystkim można być dobrym 

Cudownie jest wychować dziecko tak, aby miało poczucie, że nie musi być we wszystkim dobre – każdy ma predyspozycje do czegoś innego. Jeden świetnie przelicza, drugi świetnie czyta, akcentując, a jeszcze inny ma niezwykłe zdolności manualne. Nie wolno naszym zachowaniem gasić w dzieciach ich indywidualnego fantastycznego potencjału. Dlaczego? Bo o wiele trudniej jest dodać naszym pociechom skrzydeł, jeśli wcześniej – piórko, po piórku – je obrywaliśmy. Czasem bardziej, a czasem mniej świadomie. 

Oceny są tylko narzędziem 

Wychowanie dzieci na osoby, które wiedzą co jest ich mocną stroną i pielęgnowanie w nich zdrowej pewności siebie, spowoduje, że będąc dorosłymi – w firmach, szkołach, czy podczas różnych spotkań towarzyskich – będzie im łatwiej opowiadać o swojej pasji i pozytywnie zarażać innych. Będą mogły w naturalny sposób zapalać swoje otoczenie do działania. A przy tym będą miały świadomość pracy włożonej w swój rozwój, bo właśnie za tę pracę, a nie numerek w dzienniku, były kiedyś docenione. 

Z całego serca życzę wam, drodzy rodzice, spojrzenia na swój skarb w sposób pozytywny, wyjątkowy i empatyczny. Cieszmy się dziećmi. Oceny to jedynie pewne niedoskonałe narzędzie.

Czy wiedziałeś, że…

Zobacz także