Przejdź do treści

I TY zostań katechetą w swoim domu!

← Wróć do artykułów

Playlista z wszystkimi wersjami audio artykułów

Mówiąc o katechecie, mamy zwykle na myśli nauczyciela religii. Tymczasem przez taki skrót myślowy popełniamy błąd, bo zapominamy o ważnej, dużej i podstawowej rzeczywistości katechetycznej, jaką jest rodzina. Każdy może (a nawet powinien) być katechetą w swoim domu!

Gdzie odbywa się katecheza?

Katecheza to przekaz wiary. Polega on na wychowaniu i edukacji religijnej, wprowadza w życie modlitewne i liturgiczne, uczy życia słowem Bożym, kierunkuje całego człowieka na życie z Jezusem. To wszystko ma miejsce w rodzinie, w parafii… i dopiero na trzecim miejscu na lekcji religii. Zaskoczenie?

Czy ja jestem od tego?

Dla niektórych rodziców doprawdy szokujące jest stwierdzenie, że lekcja religii nie jest przede wszystkim od rozwijania wiary w ich dzieciach (tylko od przekazywania wiedzy), a wychowanie religijne to głównie ich, rodziców, zadanie. Przecież zapisali swoje pociechy „na katechezę”, to dlaczego mają jeszcze się tym zajmować? Cóż, sami się do tego publicznie zobowiązali, i to dwukrotnie: najpierw na własnym ślubie, potwierdzając, że „wychowają po katolicku swoje potomstwo”, a następnie podczas chrztu swojego dziecka, przyjmując na siebie „obowiązek wychowania go w wierze”.

Tak, rodzice są od tego, bo są nie tylko pierwszymi wychowawcami, ale i pierwszymi katechetami swoich dzieci – i podobnie jak szkoła wspiera ich w tej pierwszej funkcji, tak Kościół wspiera w tej drugiej.

Bez katechezy w rodzinie Kościół jest trochę… bezradny. To w rodzinie, domowym Kościele, człowiek zaczyna „smakować wiary”, uczy się podstawowych postaw, wrażliwości religijnej, wartości rodziny i chrześcijańskiego małżeństwa, katolickiego stylu życia.

Program? Świadectwo!

Jednak czy to nie są tylko piękne hasła, których nie da się wprowadzić w życie? Nie. Współcześnie, wydaje mi się, droga wiedzie tylko przez świadectwo codzienności. Nasza rodzina będzie „katechetyczna” wtedy, gdy na co dzień zadbamy o to, co najważniejsze, i naprawdę będziemy w to wierzyli.

Oczywiście główne zadanie mają w tej mierze rodzice, wspomagani przez chrzestnych i dziadków (może to jakiś pretekst do podtrzymywania dobrych więzi w rodzinie?). Rodzina przesiąknięta wiarą, zachwycająca i fascynująca tym innych… Muszę powiedzieć, że miałem szczęście widzieć kilka takich przykładów. Nie było tam żadnej dewocji, jakiegoś „przegięcia”, ani podejrzanych objawów. Była za to naturalna atmosfera życia chrześcijańskiego, z którym się nie obnosi (choć również ma się odwagę do niego przyznawać). W takich rodzinach prawdziwe chrześcijaństwo jest subtelnie wypisane na twarzach wypełnionych szczęściem, którego nic innego dać nie może.

Próbą dla takich rodzin są, nieodzowne przecież, kryzysy i trudności – i to, jak udaje się je pokonać, w czym i w Kim szuka się wsparcia, pociechy, umiejętności przepraszania i przebaczania.

Jesteś do tego zdolny!

To wcale nie jest dostępne tylko dla wybranych, specjalnie wtajemniczonych! Może czasami trzeba bardziej oddać to wszystko Panu Bogu, poprosić o światło Ducha Świętego, dać się poprowadzić… i być katechetą dla swojej żony, swojego męża, dzieci. Gdy one później zjawią się na lekcji religii, będą po prostu zdobywały i uzupełniały wiedzę religijną, a nie dowiadywały się nowych rzeczy, tak jakby słyszały o jakichś egzotycznych, dalekich krainach, gdzie istnieje coś takiego, jak święte, Boże życie. Ono rzeczywiście istnieje – tu, w naszym zasięgu, w rodzinie, która jest domowym Kościołem.

Czy wiedziałeś, że…

Zobacz także