“Jak to możliwe, że przygotowanie do kapłaństwa trwa siedem lat (licząc rok propedeutyczny), a przygotowanie do sakramentu małżeństwa, które jest tak samo ważnym sakramentem drogi chrześcijańskiej – nierzadko zaledwie jeden weekend? Jeżeli mówimy, że do małżeństwa można się przygotować w weekend, to jaki jest to komunikat? Jak my cenimy ten sakrament?” – mówił w trakcie swojego wystąpienia na 398. zebraniu plenarnym KEP ks. Robert Wielądek, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin (KODR).
Ile trwa kurs przedmałżeński? Miał być rok, a bywa jeden weekend
Ks. Wielądek odwoływał się do watykańskiego dokumentu „Droga wtajemniczenia katechumenalnego do życia małżeńskiego”, gdzie wyraźnie jest mowa o potrzebie wydłużenia formacji przedmałżeńskiej. Przypomniał, że jeszcze dwadzieścia lat temu postanowiono, że powinno to być roczne przygotowanie na wzór przygotowania dzieci do pierwszej komunii czy do bierzmowania. Jak mówił kapłan, minimalną formą było przez lata 10 tygodni, a dzisiaj tak naprawdę nie brak jest takich diecezji, gdzie jest realizowane przygotowanie w jeden weekend. Oczywiście w większości przypadków przygotowanie to jest znacznie dłuższe, szczególnie jeśli prowadzone jest przez różne duszpasterstwa czy wspólnoty.
Recepta? Katechumenat małżeński
“Jeżeli mówimy, że do małżeństwa można się przygotować w weekend, to jaki jest to komunikat? Jak my cenimy ten sakrament?” – pytał dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin. Zaproponował, w ślad za cytowanym dokumentem, żeby stworzyć formę specjalnego katechumenatu małżeńskiego trwającego dłuższy czas. Byłyby to miejsca, gdzie po pierwsze pary będą przychodzić, by rozeznawać czy „faktycznie jesteśmy dla siebie”. A jeśli to rozpoznają, to będzie się tam dokonywać przygotowanie do sakramentu małżeństwa. Ale to nie koniec. Już po ślubie małżonkowie będą mogli liczyć na towarzyszenie im w pierwszych latach małżeństwa.
Ks. Wielądek przyznał, że na razie jego marzeniem jest, żeby taki ośrodek duszpasterski zaistniał w każdej diecezji. Kapłan sugerował ponadto większą troskę o działanie poradni życia małżeńskiego, rodzinnego – tych parafialnych, dekanalnych czy diecezjalnych, bo spełniają one ogromnie ważna rolę.
Będą badania: po co ludzie biorą ślub?
Dyrektor KODR poinformował również, że wraz z Instytutem Statystyki Kościoła Katolickiego planuje przeprowadzić badania socjologiczne narzeczonych. Ich celem byłoby zbadanie, kto dziś decyduje się na sakrament małżeństwa i jaka motywacja temu towarzyszy. „Sprawa wymaga zbadania, stoimy bowiem wobec problemu zmniejszającej się dość gwałtownie liczby małżeństw zawieranych sakramentalnie. W wielkich miastach jest to dziś tylko 50%” – podkreślił.
Homoseksualni w Kościele – warto korzystać z zagranicznych doświadczeń
Kolejnym ważnym tematem wystąpienia ks. Wielądka – do czego biskupi mieli najwięcej pytań – było towarzyszenie rodzicom dzieci homoseksualnych i transseksualnych oraz samym młodym osobom odczuwającym pociąg do tej samej płci.
„Wychodzę z założenia, że nie powinniśmy bać się takich tematów, tym bardziej że są już dobre doświadczenia na tym polu w Kościele powszechnym, szczególnie w Kościele w USA” – podkreślił dyrektor KODR i przywołał doświadczenia założonego przed 40 laty w USA międzynarodowego apostolatu Courage. Skupia on mężczyzn i kobiety doświadczających pociągu do osób tej samej płci. Z kolei EnCourage jest apostolatem, który zapewnia opiekę duszpasterską rodzinom i przyjaciołom osób, które doświadczają pociągu do osób tej samej płci i/lub niezgodności płci.
„Moim marzeniem jest, aby w każdym większym polskim mieście były takie grupy i duszpasterz, który towarzyszyłby osobom o skłonnościach homoseksualnych oraz ich rodzinom” – wyznał kapłan.
Poinformował, że jeśli chodzi o polskie grupy Courage to jest już jedna w Warszawie, jedna w Krakowie i jedna w Katowicach oraz jedna pracująca online – w sumie cztery. Natomiast grup EnCourage jest pięć: dwie w diecezji warszawsko-praskiej, jedna w bielsko żywieckiej, jedna w Katowicach oraz jedna pracująca online. Ks. Wielądek wyjaśnił, że nie są to grupy terapeutyczne, bo nie jest to stricte zadaniem Kościoła. Są to natomiast grupy wzajemnej wymiany doświadczeń, wsparcia duchowego i towarzyszenia, oferujące głębszą formację chrześcijańską dla osób o tego typu skłonnościach, ale pragnących pozostać w Kościele i chcących podążać drogą wiary.
Ks. Wielądek podkreślił, że do grup przychodzą m.in. ludzie, którzy są w innych wspólnotach kościelnych, ale nie ośmielają się tam przyznać do swoich problemów, gdyż wiedzą, że nie uzyskają wsparcia lub nawet zostaną odtrąceni. „Tymczasem ludzie ci zasługują na miejsce w Kościele i powinni być włączani” – podkreślił krajowy duszpasterz rodzin.
Duszpasterstwo osób homoseksualnych pozwala się wzajemnie usłyszeć
Ks. Wielądek podzielił się też z biskupami własnymi doświadczeniami jako kapłana, który od dwóch lat prowadzi wspólnoty dla rodziców osób homoseksualnych na terenie diecezji warszawsko-praskiej. Poinformował też biskupów o zjeździe tych grup w ubiegłym roku w Częstochowie. Było to – jak podkreślił – ważne wydarzenie, gdyż byli tam członkowie zarówno grup Courage jak i EnCourage i mogli się wzajemnie wysłuchać.
„Było to bardzo poruszające doświadczenie, gdyż rodzice nieraz po raz pierwszy mogli tam usłyszeć, co przeżywa młody człowiek o skłonnościach homoseksualnych, taki jak ich syn bądź córka. Usłyszeli się nawzajem i to było poruszające” – przyznał kapłan, wskazując na potrzebę dalszego rozwoju tego rodzaju duszpasterstwa.