Przejdź do treści

Jak rozmawiać z dziećmi o seksie? Rozmowa z seksuologiem

← Wróć do artykułów

Playlista z wszystkimi wersjami audio artykułów

Rozmowa z dziećmi o seksie stała się nie tyle obowiązkiem, co absolutną koniecznością. Co do tego nie ma wątpliwości nasza rozmówczyni, psycholog i seksuolog Joanna Rumińska. Jak mówi, ważne jest, aby rozmawiać otwarcie i szczerze oraz nie zamiatać niczego pod dywan. „Nie musimy znać odpowiedzi na każde pytanie. Lepiej natomiast poszukać jej wspólnie z dzieckiem, niż zostawiać je bez odpowiedzi” – przekonuje.

Z dziećmi o seksie: otwartość jest kluczem!

Wraz z wiekiem ciekawość dzieci staje się większa i wcześniej udzielone odpowiedzi na tematy związane z ludzką seksualnością przestają wystarczać. Pytania nastolatków mogą wpędzić dorosłych w zakłopotanie w równie dużym stopniu, jak oferta materiałów dotycząca edukacji związanej z seksem.

Lepiej więc nie udawać, jeśli czegoś nie wiemy i nie gadać bzdur. Bo nastolatek świetnie poradzi sobie z odnalezieniem odpowiedzi w sieci i tu niestety często ochrony rodzicielskie nie pomagają

– podkreśla nasza rozmówczyni.

O ile więc we wcześniejszych pokoleniach seks był raczej sferą tabu, o tyle w dzisiejszych czasach pytania dzieci na temat ludzkiej intymności nie mogą pozostawać bez odpowiedzi.

Bez silnej relacji będzie trudno

W czasie rozmów o seksie warto pamiętać, że mogą one być tak samo stresujące dla dziecka, jak dla rodzica. Z pewnością dużą rolę w omawianiu tematów związanych ze współżyciem odgrywa siła relacji, jaka łączy rodzica z dzieckiem. Nie ma się co oszukiwać – im bardziej była ona zaniedbywana, tym trudniej będzie zdobyć rodzicowi zaufanie dorastającego nastolatka i zawiązać z nim nić porozumienia.

Dorośli nie powinni także uciekać od pytań swoich pociech i to tych zadawanych już od najwcześniejszych lat. Zbywanie ciekawości dzieci żartami albo wytwarzanie wokół nich atmosfery tabu z pewnością nie zaprocentują dobrze w przyszłości. Przygotowując się do rozmów na temat ludzkiej seksualności, warto zweryfikować także własny stan wiedzy w tej dziedzinie oraz przypomnieć sobie nazwy anatomiczne intymnych części ciała. Przedstawiając dorastającym nastolatkom informacje niesprawdzone lub nieprawdziwe, narażamy na śmieszność nie tylko siebie, ale także swoje dzieci. Nie ma się bowiem co oszukiwać – młodzież rozmawia w swoim gronie o sprawach dotyczących seksualności i to również tam zdobywa oraz weryfikuje swoją wiedzę na ten temat.

Dodatkowa praca staje przed osobami wierzącymi, które poza zwykłym przekazaniem wiedzy chciałyby zaszczepić w swoich pociechach także spojrzenie wypływające z Ewangelii. Poruszamy te kwestie w rozmowie z Joanną Rumińską. Zapraszamy do lektury.

Dziecko pyta… Uważajmy na naszą reakcję!

Joanna i Mirosław Haładyjowie: Czy warto z dziećmi poruszać kwestie seksualności?

Joanna Rumińska: Tak, warto. I warto poruszać ją od pierwszych pytań, które dziecko nam stawia już we wczesnym dzieciństwie. Myślę, że epoka mówienia o dzieciach, które biorą się z kapusty albo przynosi je bocian, jest już dawno za nami. I całe szczęście, ponieważ seksualność jest nieodłączną częścią naszego istnienia. Seksualność to nie tylko części intymne i prokreacja. Seksualność to nie tylko erotyzm. Seksualność to siła napędowa do tworzenia relacji.

Kiedy rozpocząć z dziećmi rozmowę o seksie? Maluchy zadają różne pytania – pociągnąć temat przy okazji takowego, czy może zrobić to jakoś inaczej?

Pamiętajmy o tym, że dzieci rodzą się jak czyste kartki, a różnych zachowań czy reakcji uczą się od dorosłych. To my naszymi reakcjami, naszym zachowaniem nadajemy znaczenie sytuacjom. I kategoryzujemy je na te dobre i złe, na te chciane i te niechciane. Dobrze jest o seksie rozmawiać w momencie, kiedy pojawiają się pytania, odpowiadać w sposób zgodny z prawdą, a jednocześnie na poziomie dziecka pytającego.

Czy rola ojca i matki różni się w przypadku takiej rozmowy?

Na początku nie. Natomiast kiedy pytania pojawiają się przed okresem dojrzewania czy w jego trakcie, nastolatkowie raczej sami wybierają rodziców swojej płci, żeby o pewnych kwestiach pogadać. Ważne jest, aby rozmawiać otwarcie i szczerze oraz nie zamiatać niczego pod dywan. Jeżeli nie znamy odpowiedzi na pytanie, poszukajmy jej wspólnie z dzieckiem. Nie zostawiajmy go samego bez odpowiedzi. Albo, co gorsze, nie udawajmy, że wiemy, gadając bzdury. Bo nastolatek świetnie poradzi sobie z odnalezieniem odpowiedzi w sieci i tu niestety często ochrony rodzicielskie nie pomagają.

O czystości: jest wyjątkowa!

Jakie kwestie religijne można poruszyć przy okazji takiej rozmowy?

Dzieci często uczą się poprzez obserwację, a mówienie to tylko dodatek. Jeżeli rodzice są blisko Boga i są w tym spójni, to przekaz sam będzie się klarował. Warto używać słownictwa, takiego jak pożycie małżeńskie, seks małżeński. Można mówić o czystości przedmałżeńskiej, ale nie w kontekście kary, a raczej bardziej w kontekście wyjątkowości.

Jak najlepiej przeprowadzić z dzieckiem taką rozmowę? Aranżować?

Najlepiej rozmawiać, kiedy dziecko pyta. Lepiej nie organizować wieczorków czy rozmów przy walnym stole, bo często dzieci czują się zmieszane i taka rozmowa wcale nie służy otwartości.

Dziecko pyta? To jest ten czas!

Czy jest coś, co pokazuje nam: teraz o tym z dzieckiem nie rozmawiaj, poczekaj na lepszy moment?

Myślę, że nie, poza momentami, gdy naprawdę nie możemy oderwać się od czegoś, co akurat nas zajmuje. Wtedy można uporać się z tym w taki sposób, że wrócimy do rozmowy i warto też podać konkretny czas, a potem pilnować tej umówionej daty. Bo dzieci pamiętają i jeżeli zawiedziemy, już więcej do nas nie przyjdą z tym pytaniem.

Jeżeli dziecko pyta, to znaczy, że jest czas i należy rozmawiać. Powinniśmy jako rodzice być również dumni, że nasze dziecko obdarza nas takim zaufaniem i chce o tym porozmawiać właśnie z nami. Dlatego moja uwaga jest taka, że warto jest wysłuchać dziecko i spokojnie podchodzić do wszystkiego, z czym ono do nas przychodzi. Bez oceniania, ze spokojem i z ciekawością. Wysłuchać, co dzieci mają do powiedzenia. Mieć na uwadze, że słowa, które dla nas mają określone znaczenie, dla dzieci mogą mieć zupełnie inne.

Tu przytoczę anegdotkę gabinetową. Pewna mama przyprowadziła do mnie swojego nastoletniego syna. W trakcie wywiadu chłopak powiedział mi, że uwielbia uprawiać seks, ponieważ go rozluźnia i jest przyjemny. Zapytałam go, jak często uprawia seks i gdzie. Dostałam informację, że na każdej przerwie na szkolnym korytarzu. Następnie na spokojnie dopytałam się jak od strony technicznej wygląda seks. Okazało się, że za słowem seks dla tego młodego człowieka stało przytulanie do dziewczyny i pocałunki w policzek. Dlatego też podstawą naprawdę są uważne słuchanie i dopytywanie, a nie ocena sytuacji, która dla nas możne być oczywista.

Czy wiedziałeś, że…

Zobacz także