Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii na 4 sierpnia 2024 oraz komentarza o. Michała Legana. Poniżej wersja wideo oraz tekst Ewangelii i komentarza.
Wersja wideo:
Chcesz zobaczyć poprzednie odcinki Budzika? Kliknij i przejdź do playlisty z wszystkimi filmami
Podoba ci się to, co robimy? Wesprzyj nas! 🙂
Ewangelia (J 6, 24-35)
Kto przychodzi do Chrystusa, nie będzie łaknął
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?»
W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?»
Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał».
Rzekli do Niego: «Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»
Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».
Komentarz o. Michała Legana w wersji tekstowej
Jezus mówi: „Ja jestem chlebem”, i to chlebem żywym. Chleb żywy różni się od martwego tym, że można go pozostawić i następnie wykorzystać tę żywą materię do powstania kolejnych chlebów. To tak jak z zakwasem, który trzyma się w domu. Zakwas, czasami wieloletni, trwa w jednej kuchni i mnoży się, podobnie jak drożdże, które są potrzebne, by powstały kolejne chleby. To mnożenie powoduje, że przybywanie chleba jest możliwe. Jezus mówi: „Ja jestem takim żywym chlebem, ja jestem chlebem, który zaspokaja nie potrzeby umierającego ciała, ale potrzeby nieśmiertelnej duszy”. Być żywym chlebem znaczy być chlebem, który ma życie i daje życie. Tym się różnią osoby żyjące od martwych – żyjący mogą życie przekazywać, mogą je pomnażać.
To tajemnica i cud życia, ale widzimy, że życie w przypadku Jezusa ma jeszcze jeden dodatkowy wymiar. Jezus odważył się pozostać między nami w formule, która wydaje się bardzo ograniczająca, bardzo kenotyczna, niezwykle pokorna. Pozostać w chlebie, w czymś, co łatwo połamać, co jest powszechnie dostępne, co w rękach niegodziwca mogłoby być nawet zniszczone czy sprofanowane. Bóg decyduje się pozostać właśnie w chlebie, gotowy na dar miłości ostatecznej, dar miłości oddającej się w ręce ludzi. Właśnie dlatego, że w innym przypadku przekazywanie życia byłoby niemożliwe. Przekazywanie życia jest możliwe tylko wtedy, gdy oddam się w ręce osoby, która może mnie nawet sprofanować, zlekceważyć. Jezus się tego w ogóle nie obawia i decyduje się na taki los aż do skończenia świata.
Dobrze spotkać się w niedzielę i odkryć taką tajemnicę. Niech ta osiemnasta niedziela zwykła będzie błogosławiona. Z całego serca błogosławię.
***
Podobał ci się ten komentarz? Polub ten materiał na YouTube, zostaw komentarz, zasubskrybuj nasz kanał, udostępnij. Twoje działanie przyczyni się do siania słowa Bożego dla kolejnych osób, które tego potrzebują.