Przejdź do treści

Ewangelia z dnia 22 września 2024 (Mk 9, 30-37)

← Wróć do artykułów

Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii na 22 września 2024 oraz komentarza o. Michała Legana. Poniżej wersja wideo oraz tekst Ewangelii i komentarza.

Wersja wideo:

Chcesz zobaczyć poprzednie odcinki Budzika? Kliknij i przejdź do playlisty z wszystkimi filmami

Ewangelia (Mk 9, 30-37)

Druga zapowiedź męki i wezwanie do pokory

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.

Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.

On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał».

Zrób razem z nami coś konkretnie dobrego! Wesprzyj nasze działania 👇

Komentarz o. Michała Legana w wersji tekstowej:

Jezus jest realistą. Nigdy niczego nie udawał, nigdy nie pudrował rzeczywistości, nigdy jej nie maskował. Zawsze bardzo szczerze rozmawiał z ludźmi, których kochał i dla których był Mistrzem. 

Ta dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam dialog, w którym Jezus bardzo wprost mówi do uczniów: “Będę zabity, będę krzywdzony, będę pogrzebany. Nie miejcie tu żadnych wątpliwości czy złudzeń”. To jest taki obraz, który powinien do każdego z nas przemówić, dlatego że mamy taki zły zwyczaj udawania, że wszystko jest dobrze i takiego przekonania, że wszystko się dobrze skończy. Otóż, wcale nie. Wcale się dobrze nie skończy. 

Życie ludzkie zmierza do śmierci. Warto to nazywać po imieniu. Warto sobie powiedzieć wprost: przejdę przez ten świat doświadczając bardzo wiele krzywdy, cierpienia, samotności, będę też źródłem cierpienia, krzywdy i samotności dla innych. 

Dlaczego Jezus jest tak odważny w nazywaniu rzeczy po imieniu? Dlatego że On ma nadzieję, która nie jest złudna. Złudna nadzieja mówi nam: wszystko będzie OK. Prawdziwa nadzieja mówi: nie wszystko będzie ok. Będzie bardzo wiele trudnych chwil. Ale wszystko się dobrze skończy, bo Bóg to uratuje. 

Bóg daje życie tam, gdzie nastąpiła śmierć. Daje prawdę tam, gdzie było kłamstwo. Daje ukojenie tam, gdzie był ból, daje Jezusa tam, gdzie człowiek myślał, że jest zupełnie sam. To jest prawdziwa chrześcijańska nadzieja i prawdziwy chrześcijański sposób na mądre życie – nazywanie po imieniu tego, że jest pełne bólu, a jednocześnie zawierzanie ostatecznego wyniku łasce Bożej. 

Jest to oczywiście trudne i wymagające. Każdy z nas całe życie się tego uczy.

***

Podobał ci się ten komentarz? Polub ten materiał na YouTube, zostaw komentarz, zasubskrybuj nasz kanał, udostępnij. Twoje działanie przyczyni się do siania słowa Bożego dla kolejnych osób, które tego potrzebują. 

Czy wiedziałeś, że…

Zobacz także