Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii na 16 czerwca 2024 oraz komentarza o. Michała Legana. Poniżej wersja wideo, audio (możesz słuchać w tle) oraz tekst Ewangelii.
Wersja wideo:
Chcesz zobaczyć poprzednie odcinki Budzika? Kliknij i przejdź do playlisty z wszystkimi filmami
Wersja audio (możesz słuchać w tle):
Ewangelia (Mk 4, 26-34)
Rozwój królestwa Bożego
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jezus mówił do tłumów:
«Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo».
Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu».
W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.
Komentarz o. Michała Legana w wersji tekstowej:
Ewangelia na XI Niedzielę Zwykłą mówi nam, że Królestwo Boże jest podobne do sytuacji, gdy ktoś wrzuca nasionko w ziemię. Często zajmujemy się tym nasionkiem. Pytamy, jak takie maleństwo, taka drobinka, może wyrosnąć na coś wielkiego i ważnego. Ale zapominamy, że to nasionko komuś wypadło z ręki i to ten ktoś jest ważny. Ktoś, kto miał w swoich dłoniach nasionko i mógł tą dłoń zamknąć w pięść. Mógł powiedzieć: „moje nasionko, nie oddam nikomu”, ale zrobił odwrotnie. Rzucił tym nasionkiem, postanowił, że ono jest nie tylko jego, że chce się nim podzielić. I ten ktoś miał tak hojne serce i taką mądrość, że wiedział, iż nasionko, które wypada z dłoni, trafia w glebę i wydaje 100-krotny plon.
Często zadumani nad różnymi aspektami Ewangelii, nad różnymi jej sformułowaniami, pytamy, co to jest królestwo niebieskie. Trochę jak uczeni w piśmie, jak teologowie, pytamy, co to jest to nasionko i jakie warunki musi spełnić, by wyrosło, a zapominamy, że nie o nasionko i nie o królestwo tu chodzi, ale dużo bardziej o Tego, który jest siewcą królestwa. Chodzi o Tego, który miał hojność, miał odwagę wypuścić z dłoni, dać tej ziemi, dać nam nasionko, które było Jego. I marzył o tym, że to nasionko weźmiemy, otoczymy naszą troską i pozwolimy mu kiełkować. We wszystkich naszych rozmowach o Ewangelii najmniej chodzi o definicje, o fakty, o obliczenia, a najbardziej o Osobę Siewcy.
Na zbliżający się tydzień czytania Słowa z całego serca błogosławię.