Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii na 5 czerwca 2024 oraz komentarza ks. Adriana Chojnickiego. Poniżej wersja wideo, audio (możesz słuchać w tle) oraz tekst Ewangelii i komentarza.
Wersja wideo:
Chcesz zobaczyć poprzednie odcinki Budzika? Kliknij i przejdź do playlisty z wszystkimi filmami
Wersja audio (możesz słuchać w tle):
Ewangelia (Mk 12, 18-27)
Zmartwychwstanie umarłych
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat pojmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”.
Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją pojął za żonę i też zmarł bez potomstwa; tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła także kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę».
Jezus im rzekł: «Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co się zaś tyczy umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzewie, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”? Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».
Komentarz ks. Adriana Chojnickiego w wersji tekstowej:
“Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam. Uczynię mu zatem odpowiednią pomoc” (por. Rdz 2,18). Jesteśmy relacyjni, dlatego mamy męża, żonę, dlatego idziemy z innymi przez życie. Ale w niebie nie będziemy się “żenić ani za mąż wychodzić”. O czym to jest? Ta odpowiednia pomoc jest nam potrzebna tutaj, na ziemi. Łatwiej się żyje, kiedy dzielimy z kimś nasze życie, kiedy jesteśmy z tą osobą jednym sercem, jednym ciałem.
To jest piękne, ale prawdziwym królestwem relacji jest niebo. Tam już nie będziemy potrzebowali człowieka, bo tam będziemy w bliskości z Bogiem (co oczywiście nie znaczy, że tych ludzkich relacji w ogóle nie będzie). A tu na ziemi małżeństwo jest nam dane, żeby było dla nas odpowiednią pomocą w drodze do nieba, żeby dodawało nam siły, żebyśmy po prostu byli z kimś na dobre i na złe.
Zachęcam was dzisiaj, drodzy małżonkowie, do dziękczynienia za tą drugą osobę, ale też do tej świadomości – że niebo jest przepiękną perspektywą, gdzie będziesz miał wszystko, gdzie już niczego ci nie będzie brakowało.
Popatrzcie dziś na siebie jak na dar. Twój mąż, twoja żona, to jest niesamowity prezent, który ma ci pomóc dojść do nieba. Wiem, że nie zawsze wszystko jest “cacy”. Bywa niełatwo, ale myślę, że właśnie dzięki drugiej osobie my się uświęcamy. Mamy się stawać coraz bardziej podobni do Boga. Druga osoba, która jest najbliżej nas, zawsze nas szlifuje, bo jesteśmy różni, ale w tej różności chcemy być zjednoczeni.
Niech więc Bóg błogosławi wam na tę drogę zjednoczenia!