Przejdź do treści

Ewangelia na 2 czerwca 2024: Mk 2, 23 – 3, 6

← Wróć do artykułów

Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii na 2 czerwca 2024 oraz komentarza o. Michała Legana. Poniżej wersja wideo, audio (możesz słuchać w tle) oraz tekst Ewangelii.

Wersja wideo:

Chcesz zobaczyć poprzednie odcinki Budzika? Kliknij i przejdź do playlisty z wszystkimi filmami

Wersja audio (możesz słuchać w tle):

Ewangelia (Mk 2, 23 – 3, 6)

Jezus jest Panem szabatu

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: «Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?»

On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom».

I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć.

On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie uratować czy zabić?» Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.

A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Komentarz o. Michała Legana w wersji tekstowej:

Podczas dzisiejszej Liturgii Słowa słuchamy Jezusa rozmawiającego z człowiekiem, który miał usuniętą rękę i jest to dialog bardzo, bardzo niezwykły. Wyobraźmy to sobie. Jezus stoi na środku synagogi i mówi do kogoś kalekiego, zawstydzonego swoim życiem, swoim ciałem, swoją kondycją: “Chodź tu i stań na moim miejscu, stań na środku synagogi, na środku kościoła, na środku wspólnoty, chodź i stań pośród nas i to nie gdzieś na marginesie, nie gdzieś w drugim rzędzie. Stań na środku”.  

To stanięcie w miejscu Jezusa Chrystusa, oznacza, że odtąd na człowieka kalekiego, ubogiego, niedoskonałego będziemy patrzeć jak na Jezusa, który przecież sam powiedział: “Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”. I Jezus każe temu człowiekowi zrobić jeszcze więcej, bo mówi mu: “podnieś swoją uschniętą rękę” – tak żeby ją wszyscy zobaczyli, żeby wszyscy zobaczyli, że po ludzku jesteś niedoskonały, nieidealny, że jesteś ułomny momentami brzydki. Żeby wszyscy się przekonali, że w oczach Bożych jesteś piękny, mimo tych wszystkich ułomności i niedoskonałości, które sam/sama sobie tak bardzo zarzucasz.  

I wreszcie skoro podnosisz tę wyschniętą rękę wysoko w górę, to jesteś jak dziecko, które podnosi swoją dłoń, by dotknąć dłoni ojca, by się chwycić swojej mamy. Jeśli jest w tobie coś ułomnego, jakaś przestrzeń życia, która cię zasmuca, przeraża, która jest twoją udręką – może jakiś element twojej osobowości czy jakieś doświadczenia z przeszłości, a może jakiś grzech – cokolwiek, co w twoim życiu jest kalekie, jest dowodem na ułomność i niedoskonałość, wyciągnij to w kierunku Boga, tak jak się wyciąga rękę w kierunku mamy, by ona mogła ją opatrzyć. Wtedy zaczynają się dziać wielkie cuda. Wtedy to, co niedoskonałe, zostaje uzdrowione i uleczone. Czytajmy ten fragment Ewangelii, w którym Jezus rozmawia z kalekim człowiekiem, stojącym na środku świątyni, na środku synagogi, tak by ta Ewangelia dotykała naszego serca i nas leczyła.  

Na cały ten zbliżający się tydzień z całego serca błogosławię. 

Czy wiedziałeś, że…

Zobacz także